Od początku mecz był wyrównany. Pierwi dogodną sytuację bramkową stworzyli sobie nasi rywale. Nie mieli też problemu, żeby ją wykorzystać.Od tego momentu Nadarzynianie zmotywowani ruszyli do walki o wyrównanie. Nie trzeba było długo czekać, bo już kilka akcji później do siatki trafił Norbert Filipowicz. Gra nieco się uspokoiła, obie ekipy miały jeszcze swoje szanse. Warszawianie zdobyli drugiego gola i sytuacja zrobiła się nerwowa. Do ostatnich chwil GLKS napierał na bramkę przeciwników, aż w końcu w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wyrównującą bramkę główką strzelił weteran drużyny - Sławomir Mikulski. Sędzia doliczył jeszcze 3 minuty, jednak nikomu nie udało się wykorzystać dobrze tego czasu. Na język ciśnie się tylko jeden fakt - znowu drużyna jest rażąco nieskuteczna. Ilość niewykorzystanych sytuacji stuprocentowych powinna dać drużynie do myślenia, bo nie jest to pierwszy mecz, kiedy do wygranej brakuje tak niewiele.
Autor:

Dostępny w kategorii 'Seniorzy'
Komentarze
Jeszcze nie komentowano tej podstrony.Komentowanie umożliwone jedynie użytkownikom zalogowanym.