Seniorzy na początku byli w cieniu swojego przeciwnika. Już w 5 minucie Paweł Baranowski zdobył gola dla OKS. Martwi to, że po raz kolejny nasza drużyna straciła go ze stałego framentu gry, a mianowicie z rzutu rożnego. Środkowa faza pierwszej połowy była dość wyrównana. Po błędzie Macieja Łykowskiego w 42 minucie padła kolejna bramka dla naszych rywali, a strzelił ją Eduardo Da Conceicaco. Na przerwę nasi piłkarze zchodzili więc przegrywając już 0:2. W drugiej części spotkania wyjątkowo słabo widocznego dziś Piotra Charzewskiego zmienił Andrzej Dzierżawski, który dał jeszcze nadzieję na remis zdobywając kontaktową bramkę w 74 minucie. Do końca meczu to nasza drużyna naciskała na Olsztynian stwarzając kilka groźnych sytuacji, jednak strzały ani Łukasza Zaniewskiego, ani Michała Wrzesińskiego nie znalazły drogi do siatki. Podsumowując, nie udało się wygrać arcyważnego meczu, dlatego emocje nie opadną do samego końca rozgrywek. Pomimo korzystnego układu tabeli w pierwszej lidze trzeba walczyć w kolejnych dwóch spotkaniach o pełną stawkę i zapewnić sobie start w tej samej lidze w przyszłym sezonie.

Skład GLKS: Łykowski - Sala (71 Goliński), Sztybrych, Cegliński, Wojtczak M., Wrzesiński, Dynarek, Grajek, Rembiejewski (84 Kaleta), Charzewski (62 Dzierżawski), Zaniewski

Skład OKS 1945: Sak - Koprucki, Baranowski, Bucholc, Szaraniec, Kowalski (81 Miłkowski), Stefanowicz, Tunkiewicz, Filipek (90 Alancewicz), Concaicaco (76 Suchocki), Reneusz.

Żółte kartki: Sala, Wojtczak M., Dynarek - Kowalski

Zdjęcia z meczu dostępne TUTAJ.

GLKS Nadarzyn 1:2 OKS 1945 Olsztyn

Komentarze

Bez względu na końcowy wynik rozgrywek Matuszewski powinien zostać zwolniony.Drużyna gra beznadziejnie i nie jest to tylko wina piłkarzy.Bramki tracone są w taki sposób jakby trener tego uczył na treningach.Cały czas to samo.Wrzutka i brama.Ale jak cały czas trener eksperymentuje w każdej formacji to świadczy o jego słabości.W prawie każdym meczu rundy wiosennej środek obrony w innym składzie.A bramki padają. Mamy chłopa ( ponad 190 cm wzrostu) to z niewiadomych powodów gra i to wzorowo w rezerwach nie dostając żadnej szansy w drugiej lidze a był mecz gdzie trener wystawił na środku obrony grajka 170 cm i wiadomo co wpadało.Trener się obraził? Jest jeszcze dwóch chłopaków którzy nie powąchali boiska a graja niezle.Dlaczego? Wizja trenerska? Zapewne tak i widać z jakim skutkiem.Osobiste animozje schowaj trenerze do kieszeni i zacznij grac głową a nie .... Utrzymanie w tak słabej lidze powinno być już dawno zapewnione.Dobry trener przeciętniaka nauczy chociaż dobrego ustawiania na boisku. Ten trener jest beznadziejny i w tej beznadziejności się utopi.
Autor: ~użytkownik skasowany~;
URL: Brak
Data: Niedziela, 29 maja 2011

Wszyscy ci co ogladali mecz nie maja czego komentowac ,a raczej powiedzmy sobie prawde czas na krytyke.Z calym szacunkiem dla naszego bramkarza ,ale czas Macku buty zawiesic na kolku ,bo tak szkolne bledy moga popelniac tylko juniorzy i to mlodsi.Zas co dotyczy samego skladu i trenera ,to z pewnoscia cierpi on na krotko wzrocznosc,skoro wystawil taki sklad .Trenerze czs na glebsza analize kto naprawde powinien grac, bo czasu malo.
Autor: conan;
URL: Brak
Data: Sobota, 28 maja 2011